poniedziałek, 23 września 2013

W DĄŻENIU DO SZCZĘŚCIA I PERFEKCJI ...

Gdybym tylko mogła...
Chciała bym móc..

Często zamykam oczy i wyobrażam sobie siebie w moim idealnym wydaniu ...


Poszukując motywacji do działania i impulsu do zmian przeczytałam ostatnio kilka inspirujących książek (jesteście zainteresowani ich recenzją ? ).  I zaczęłam zadawać sobie pytanie: czemu o tym marzę, ale nic z tym nie zrobię ? By uporządkować myśli zaczęłam korzystać z pewnego mechanizmu, który każdy może zastosować by przestać marzyć a zacząć działać!

Oto on :
Weź kartkę i długopis i odpowiedź na następujące pytania:

1. O czym od dawna marzę, jest nie wielkie, ale nie potrafię tego wyobrażania zrealizować ?
Rzeczy, które zawsze chciałam zrobić, ale coś mnie powstrzymuje.

Miał to być z założenia FitBlog więc załóżmy, że odpowiedź będzie np. : Chciała bym być zgrabna i zdrowa.

2. Co mnie powstrzymuje przed realizacją ?

Tu pojawia się najczęściej wymówki, które jak się spisze na kartę i obiektywnie spojrzy często tracą sens.

Ale np. ktoś się wstydzi ćwiczyć w domu.

3. Co mogę zrobić by podjąć jakiś mały krok by być bliższy spełnienia tego marzenia ?

Patrzymy co odpowiedzieliśmy w poprzednim punkcie i znajdujemy rozwiązanie by pokonać przeszkodę .
np. Porozmawiam z domownikami co myślą o ćwiczeniach w domu ?
Albo zacznę biegać. 
By zrealizować wizję z punkt 3 należy od razu wyznaczyć realny cel. 

np. W poniedziałek mam rano dużo czasu więc będę wtedy biegać.

Nagle okazuje się że większość pragnień jest na wyciągnięcie ręki. Zawsze znają się jakieś przeciwności, ale to od nas zależy czy je pokonamy. Na początku zawsze jest trudno, ale każdy mały sukces daje siłę i motywacje do dalszego działania. Satysfakcja i radość z osiągniętego celu- bezcenna !

Chciałam Was zachęcić do obejrzenia tego wykładu motywacyjnego: 
http://www.youtube.com/watch?v=ktjMz7c3ke4
Polecam!!!

Jakie Wy macie sposoby?

czwartek, 19 września 2013

POWRÓT PO PRZERWIE



Długo nie dodawałam żadnego nowego posta. Mogła bym przytaczać nieskończona ilość wymówek, które każdego dania znajdywałam. Jednak głównym powodem był spadek motywacji - nie tyle co do pisania bo to bardzo lubię, ale do trzymania się planu. Jak z ćwiczeniami było jeszcze ok, bo codziennie zwalczałam stres jeżdżąc na rolkach, rowerze lub biegając to z jedzeniem było gorzej. Notorycznie podjadałam słodycze zajadając stres. Nie mogłam więc zabrać się za pisanie bo prowadzenie "fit bloga" miało zmotywować,a tu klapa...
Postanowiłam więc że będę pisać o tym co mnie codziennie motywuje do działania, a co się nie sprawdza. Jakie odkryłam nowe przepisy, ale też o tym co mnie w danym momencie zajmuję. Chcem pisać też o filmach, blogach, muzyce i wydarzeniach ;)